Karmel Maryi Matki Nadziei

i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Ełku

12 lat naszej obecności w Ełku
" św. Teresa od Jezusa Z początku, gdy dusza dopiero zaczyna wstępować na drogi życia wewnętrznego, Bóg nie ukazuje jej się jawnie, aby nie przeraziła się widokiem niskości i nicestwa swego wobec mieszkającego w niej tak ogromnego Majestatu. Powoli jednak, w miarę jak uzna tego potrzebę, rozszerza i rozprzestrzenia tę duszę, aby zdolna była objąć te skarby, które w niej składa. "

św. Teresa od Jezusa

Kilka słów o powołaniu

Luty 2013, może nawet 2 lutego… Ja na ostatniej prostej do złożenia pierwszych ślubów zakonnych a w mojej głowie uporczywe pytanie. Winne pewnie lata wielkiej aktywności sprzed wstąpienia do Karmelu, kiedy wezwaniem do modlitwy była każda sytuacja z otoczenia, każdy news telewizyjny, rozmowa, notka w prasie. Luty 2013, zawołana przez Boga do szczególnego życia modlitwy pytam: skąd dane, bo przecież nie z internetu, nie z telewizji nie z telefonicznych rozmów? Tego wszystkiego w Karmelu nie ma. Skąd? Po kilku dniach otwieram „Gościa Niedzielnego”, po lewej jak zwykle zdjęcie, tym razem Matka Boża z Oruro. Potężna biała figura, jeśli dobrze pamiętam w gwiazdy. Patrzę i uruchamia się znany proces: Oruro, to w Boliwii. Modlę się za Boliwię, jeszcze lepiej pomodlę się za polskich misjonarzy! Za jednego? Tak szczególnie! Może tam jest ktoś od nas? Zapytam kiedyś księdza Biskupa. Tak! Będę się modlić za tego misjonarza, poproszę Jezusa i będę modlitwą krok przed tym kapłanem, niech spełni się cały zamysł Boży. Po prawej psalm: „Wobec aniołów psalm zaśpiewam Tobie”. Jest konkret! „Wobec aniołów psalm zaśpiewam Tobie mój Boże” — radość jaką uruchomiła tamta modlitwa za nieznanego człowieka nie osłabła do dzisiaj. W nocy wiadomość: Ksiądz Biskup prosi o modlitwę za misjonarza który uległ ciężkiemu wypadkowi, modlimy się. Kolejna wiadomość: w szpitalu zmarł ksiądz Mariusz Graszk, kapłan naszej diecezji posługujący w Diecezji Oruro…

Co z rozumiało wtedy moje serce? Zdaje się że wszystko.

Nie ustajemy, towarzyszymy modlitwą Księdzu Biskupowi w Jego wyprawie do Boliwii, duchowo jesteśmy w Challapata, na Ursynowie, w Starych Juchach, a oszołomiona ja, wiedząc, że Bóg traktuje poważnie prośby wiem, że towarzysząc misjonarzowi staję „wobec Aniołów”. Jak błyskawica docierają do mnie słowa świętej Teresy od Jezusa, Matki Zakonu Karmelitańskiego: „odtąd nie będziecie przebywać z ludźmi a z Aniołami”

Wkrótce Ksiądz Biskup osobiście opowiedział nam o wydarzeniach tamtych dni i o niezwykłym młodym kapłanie. Wiele z tych opowieści zatarło się w pamięci. Kiedy zaświtała mi myśl, żeby podzielić się historią tajemniczej przyjaźni nieznanego misjonarza i karmelitanki pomyślałam, że dobrze byłoby napisać coś konkretnego o księdzu Mariuszu. Poprosiłam o pomoc, po kilku godzinach trzymałam w dłoniach książkę „Anioł Challapata”. Na okładce uśmiechnięty ksiądz Mariusz w łodzi. Też się uśmiechnęłam. Tutaj się nie spotkamy, bo tego Anioła spotykam kiedy dwa kolana dotykają podłogi a oczy wklejają się w tabernakulum. Zawsze ilekroć w głowie pojawia się myśl o księdzu Mariuszu, zaraz po niej napływa lawina modlitewnych wezwań. Mieszkańcy boliwijskich gór, żołnierze, młodzi przestępcy, pijani kierowcy, parafianie, przyjaciele, wiele rzeczywistości, rodzina i najpotężniej — kapłaństwo brata…

Przypominają mi się słowa księdza Biskupa: „On się bardzo spieszył”. Tajemnicza komunia zainfekowała mnie pośpiechem miłości, która choć z natury cierpliwa, jest niecierpliwa w czynieniu dobra. Boliwijczycy nazwali księdza Mariusza Aniołem Challapata, ja nazywam Go Aniołem mojego karmelitańskiego powołania. Może to za przyczyną Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus karmelitanki, z której relikwiami wyruszył do Boliwii ksiądz Mariusz kiedy mnie Bóg prowadził do ełckiego Karmelu pod Jej wezwaniem? Nie wiem, wie najlepszy Bóg, Jemu nieskończenie za wszystko dziękuję, za księdza Mariusza, Jego życie i śmierć, za tajemniczą rzeczywistość Jego obecności.

„Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On jest w światłości, mamy łączność między sobą, a krew Jezusa, Jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu” 1 J 1,7

siostra karmelitanka bosa


Opublikowano: Martyria - luty 2018